Dom
Para raniuszków budujących gniazdko w gąszczu w akwaforcie wielokrotnie trawionej. Raniuszki budują dla swojego potomstwa niezwykle miękkie gniazda, w których łączą mech, pajęczyny, źdźbła traw oraz puch z topoli, a wnętrze wyściełają warstwą piór.


Strzyżyki
praca "Gniazdo" została wykonana w technice akwaforty. Skaczą po niej dwa strzyżyki - ptaki małych rozmiarów, ale o wielkim sercu (i krtani - mają bardzo donośny śpiew). Sami możemy sobie odpowiedzieć, czy dla nas mają charakter mroczny, czy może uroczy - wypełniając nawzajem swoje braki i budując coś nowego w swoich dziurach i ubytkach.


Proces powstawania akwaforty jest całkiem złożony, szczególnie gdy pracownia stoi zamknięta cały semestr podczas pandemii (wtedy należy się skupić na dłubaniu pracy w domu). Na wypolerowanej, zawerniksowanej blaszce powstaje igłą rysunek - w ten sposób odsłania się fragmenty blaszki, aby mógł w nich działać kwas (1-2). Kiedy tylko otworzą pracownię, można rzucić się do kwaszarni na trawienie (ale uwaga na żrące płyny!) (3), a następnie wetrzeć farbę drukarską i odbijać na wilgotnym papierze graficznym, z pomocą prasy. Pracę można później na przykład powiesić w pracowni, i obserwować efekty kilkumiesięcznej pracy (4).




Szlamniki z Ujścia Wisły
Do stworzenia tej pracy zainspirowały mnie wrześniowe obserwacje na Ujściu Wisły. Przy brzegu Bałtyku biegały stadka szlamników, które wzbudzały niesamowitą sympatię :) Po chwili leżenia na piasku w bezruchu, traktowały nas jak kolejne kamienie na plaży. Podchodziły niesamowicie blisko, biegały, zasypiały tuż przy naszych aparatach, skakały między falami i dreptały dookoła. Chciałam uchwycić ich sympatyczną dynamikę.

nie mogłam powtrzymać się przed dodaniem kilku zdjęć znad Bałtyku - moich inspiracji
tutaj praca w zabarwieniu wodnym, morskim



proces powstawania akwaforty - blaszka była wielokrotnie trawiona w kwasie, następnie starłam werniks i przystąpiłam do wcierania farby.




